Archipogadanki cz.3 – transkrypcja

 Transkrypcja trzeciego odcinka podcastów z serii Archipogadanki, o tytule „Miasta są super! Jak rewitalizacja może w tym pomóc?”

Linki do informacji zawartych w artykule.

Pozostałe linki znajdziesz w tekście podpięte pod wyboldowanym tekstem.

Miasta są super. Zaskoczyć mogą dosłownie na każdym rogu i każdej uliczce. Przyjrzyj się. Uliczne często poruszające i poetyckie liryki na murach. Sztuka mniej lub bardziej nowoczesna, na różnym poziomie wrażliwości oraz umiejętności artysty. Architektura w tkance miejskiej, zabawna, zachwycająca bądź przerażająca. Ukryte pułapki np. w formie rzędu słupków oddzielających ulicę od chodnika lub ścieżka rowerowa donikąd.

Liczba mieszkańców w miastach wciąż rośnie. Szacuje się, że do roku 2050, aż 2/3 ludności będzie zamieszkiwać tereny zurbanizowane. Czy wiesz, że dopiero w 2007  roku liczba ludzi mieszkających w mieście, przerosła liczbę osób mieszkających na wsiach? To było dopiero 15 lat temu. Sprawdziłam co się wtedy działo, żeby zlokalizować to na osi czasu. To wtedy nasz przepyszny oscypek zyskał status Chronionej Nazwy Pochodzenia , Złote Tarasy zostały ukończone oraz dowiedzieliśmy się, że razem z Ukrainą zorganizujemy Mistrzostwa Europy w piłce nożnej w 2012 roku.

Za którą mocno trzymam kciuki. 💙 💛 Pomoc Ukrainie.

Bycie mieszczuchem to luksus?

Ilość mieszkańców w mieście będzie stale rosnąć, a wraz z nią będą rosły m.in. potrzeby mieszkaniowe, usługowe, społeczne… Miasto nie jest z gumy. Wolna przestrzeń już jest ograniczona. Projektanci i inwestorzy, walczą zaciekle o każdy, centymetr kwadratowy co powoduje, że znaczna część Polaków żyje w nieprzyjemnych „mieszkadłach” jak mawiał, Stanisław Lem. Polska od lat 30. XX wieku nie znalazła sensownego rozwiązania kwestii mieszkaniowej. Więc jakie rozwiązanie wybrać. Więcej patodeweloperki, żeby móc nasycić głów mieszkaniowy i podstawową potrzebę człowieka, czyli schronienie? Może projektować osiedla w stylu Hongkong? Jak to się wszystko przełoży na ekologię? Może zrealizowana zostanie jedna z futurystycznych idei? Pomysłem może być również rewitalizacja! I właśnie temu zagadnieniu przyjrzę się bliżej.

Obszary zdegradowane w miastach

Według danych Instytutu Rozwoju Miast , aż 20% obszarów miejskich w Polsce, zamieszkanych przez ok. 2,4 miliona mieszkańców, można określić mianem obszarów zdegradowanych. Co to znaczy? To znaczy, że na takim terenie występuje zaniedbana infrastruktura, problemy społeczne oraz ekonomiczne. Ukazują się negatywne zjawiska społeczne, gospodarcze, przestrzenne oraz oczywiście techniczne. Dlatego rewitalizacja nie jest punktowa, tylko wielowątkowa i dziś stanowi priorytet oraz wyzwanie dla wielu osób w tym dla samorządów. Obumieranie fragmentów miast jest procesem, który można zatrzymać, a nawet odwrócić i doprowadzić, że zamienią się miejsca, w których chce się mieszkać i żyć.

Rewitalizacja to nie remont ani adaptacja, ani renowacja. Te terminy używa się często zamiennie i w odniesieniu do procesów, z którym nie ma nic wspólnego. Nie raz spotkałam się z opisem technicznym składanym do urzędu, którego tytuł brzmiał „Projekt rewitalizacji kamienicy….”. Nie! Według ustawy rewitalizacja to wyprowadzanie ze stanu kryzysowego obszarów zdegradowanych poprzez działania integrujące interwencje na rzecz społeczności lokalnej, przestrzeni i lokalnej gospodarki, skoncentrowane terytorialnie i prowadzone przez interesariuszy tego procesu, na podstawie gminnego programu rewitalizacji.

Można prościej. Gdy słyszysz rewitalizacja, powinieneś mieć przed oczami zdegradowany kwartał miejski, lub inny obszar miasta, który wymaga zmian środowiskowych, społecznych, ekonomicznych, technicznych oraz urbanistyczno-architektonicznych. O!

To działanie na wielu poziomach, a nie remont pojedynczego budynku. Przez określenie, że remont zniszczonej kamienicy jest rewitalizacją, w poprzednim okresie finansowania ze środków, środki na rewitalizację nie dotarły tam, gdzie naprawdę były potrzebne.

HafenCity – największy projekt rewitalizacji w Europie

Jak to wszystko ma się w praktyce. Przejdźmy do konkretu, czyli największego projektu rewitalizacji w Europie, niemieckie HafenCity . Ciekawostka. W poprzednim stuleciu to Niemcy podpatrywali u nas rozwiązania urbanistyczne i wdrażali je u siebie. Dziś niestety jest odwrotnie. U nas niestety obecnie krajobraz urbanistyczny zalany jest reklamozą , paczkomatozą zyskująca moc w czasie pandemii oraz nowego hitu, czyli solarozą .

HafenCity. Dzielnica portowa w centrum Hamburga. Choć prace wciąż trwają, to można już uznać, że dzięki kompleksowemu podejściu władz miejskich, dobrych praktyk planowania urbanistycznego, stymulowania rozwoju gospodarczego oraz tworzenia przyjaznej przestrzeni dla mieszkańców miasta, okazały się niezwykle skuteczne. Czemu doszło do tak ogromnej metamorfozy? Słowa, którego szukasz….to KONTENER! Ten projekt nie powstałby, gdyby nie zmieniające się trendy w globalnym transporcie, a mianowicie wprowadzeniu przewożenia towarów w kontenerach. Po kolei.

Hamburg prawie od samego średniowiecznego był związany z handlem, co wynikało z jego położenia niedaleko Morza Bałtyckiego oraz przepływającą przez miasto rzeką Łabą. To ogromne ułatwienie dla eksportu i importu towarów drogą wodną. Struktura przestrzeni miasta była ściśle powiązana z gospodarczym charakterem obszaru. Dominowały klasyczne domy kupieckie, które powstawały w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki oraz kanałów miejskich. Łączyły funkcję magazynową i handlową w parterach a mieszkaniową na wyższych kondygnacjach. Gospodarka i miasto kwitło, rozwijało się.

Problemy HafenCity

Pomału jednak zaczynają się problemy. Znasz na pewno z własnego życia niezbyt przyjaznych sąsiadów, u których muzyka gra za głośno, pies donośnie szczeka, impreza, stukanie bądź kaloryfer wpadł w rezonans. Tutaj było podobnie. Najbogatsi kupcy zaczęli opuszczać przestrzenie portu. Ich miejsce zajmowali ubożsi mieszkańcy. Z kolejnym okresem, brzeg przeobrażał się na funkcję przemysłowo-magazynowo, odcinając bezpośredni dostęp do brzegu mieszkańcom. To również był jeszcze drobiazg. Większą katastrofą było wojenne bombardowania, które zniszczyły 80% portu. Ranga portu była ogromna, dlatego jego odbudowa miała pierwszeństwo w powojennym budżecie Hamburga. Śmiało można rzec, że była to trochę inwestycja chybiona w czasie.

W latach 50. XX w., na scenę wchodzi najnowszy wynalazek transportu. Blaszane puszki, które przewożą rozmaitości z różnych zakątków świata – kontenery! Jednak im więcej kontenerów tym większy statek i zapotrzebowanie na przestrzeń magazynową. Większy statek i jego ciężar wymusza zwiększenie obszaru manewrowego oraz pogłębienie basenu portowego. Co z tym zrobić, w trwającej wówczas odbudowie? Jak nadążyć za tymi zmianami?

Rozwiązaniem jest budowa nowego portu, bliżej ujścia Łaby, na peryferiach miasta. W efekcie port centralny HafenCity zaczął obumierać, pustoszeć. Ulegał powolnej, trwającej ponad 30 lat degradacji. Karta się odwróciła po upadku muru berlińskiemu, dzięki czemu otworzyły się nowe rynki handlowe, a całą sytuację trzeba było szybko wykorzystać. W połowie lat 90, wśród starzejących się magazynów hulał nieprzyjazny wiatr, co wpływało negatywnie na wizerunek Hamburga.

Jednak…. Szach, mat!

Przebieg procesu rewitalizacji

Po wielowątkowej analizie hamburskich urzędników olśniło: HafenCity to prawdziwa wyspa skarbów, o powierzchni 155 ha (z czego 55 ha stanowi woda), która idealnie nadaje się pod rewitalizację. Ta powierzchnia to trzykrotność Łazienek Królewskich lub jeśli jesteś łodzianinem to ponad 5 krotności całego kompleksu Manufaktury (mówię tu o całości terenu nie tylko o centrum handlowym).

Pierwszym puntem na mapie do dotarcia możliwości tego rzeczonego skarbu, było wykonanie studium uwarunkowań i kierunku zagospodarowania, w trybie tajnym. Tajnym dlatego, by uniknąć spekulacji nieruchomościami i niekontrolowanego wzrostu cen, co trwało to 5 lat. Przez ten czas były również wykupywane grunty od prywatnych właścicieli, aby jak największa ilość terenu leżała w rękach publicznych. Tak powstał Vision HafenCity , który był drugim przystankiem, a raczej pit stopem dla trasy rewitalizacji. Był to dokument, który prezentował ogólną koncepcję zmian obszaru zdegradowanego.

https://www.world-architects.com/en/astoc-architects-and-planners-koln/project/masterplan-hafencity

2 kolejne lata poświęcone były na wykonanie Master Planu formującego dokładniejszy plan rewitalizacji całego obszaru. Najważniejszą cechą tego Master Planu miała być elastyczność, która pozwalała na dostosowanie działań rewitalizacyjnych do zmieniających się czynników zewnętrznych. Plan miał 5 głównych założeń:

  1. Harmonizacja funkcji przestrzeni: czyli precz Mordorowi, który po godzinie 17 zamienia się w betonową pustynię. Dlatego na tym obszarze zakładano mix funkcji, by cała dzielnica tętniła życiem.
  2. Podniesienie atrakcyjności przestrzeni przy zachowaniu jej charakteru: HafenCity miało mieć charakter śródmiejskim z jednoczesnym zachowaniem typowego wyglądu portowego, którym głównym elementem jest brzeg rzeki
  3. Tworzenie inkluzywnych przestrzeni publicznych, czyli dostępne dla wszystkich mieszkańców.
  4. Integracja z dotychczasowym centrum: rewitalizowana przestrzeń miała być połączona z dotychczasowym śródmieściem. Jak? Poprzez zapewnienie odpowiedniej infrastruktury dla transportu kołowego oraz zorganizowanie transportu zbiorowego i rozbudowa linii metra. Jednocześnie miały stanowić spójność w krajobrazie miasta, tak aby nie przysłoniły i korespondowały z historycznym dziedzictwem centrum.
  5. Zrównoważony rozwój i ekologia: zapewnienie poprawiania warunków ekologicznych wraz z opracowaniem dobrych praktyk dla rozwoju innych części miasta. Zadbano o bioróżnorodność obszaru oraz ograniczono ingerencję infrastrukturalną w nadbrzeża.

Zostańmy na chwilę przy ekologii, bo to dość ciekawe zagadnienie. Nie chodzi mi o ślad węglowy. Dużą uwagę poświęcono na aspekt oddziaływania nowej dzielnicy na środowisko naturalne jak np. minimalizacja zanieczyszczeń gleby, wody i powietrza, ograniczenie hałasu czy zachowanie miejscowej flory i fauny. W trakcie tworzenia planu przeprowadzano studium sytuacji ekologicznej i okazało się, że na dnie baseny portowego i kanałów są liczne gatunki rzadkich i chronionych roślin, w tym tych z czerwonej listy . Podobnie sytuacja ma się na nabrzeżu ceglanym, które jest obficie porośnięte rzadko spotykanymi w miastach porostami, mchami, paprociami i innych roślinami.

Rozpoczęcie budowy

Szukanie prawdziwych skarbów, zaczęto w 2001 roku, kiedy został uchwalony ostateczny plan zagospodarowania i rewitalizacji oraz wbita została pierwsza łopata. Zobacz jak długo trwały same prace przygotowawcze. 12 lat! Od 1989 do 2001 roku! Cały obszar podzielono na 10 specyficznych obszarów w zgodzie z historycznymi uwarunkowaniami, mając na uwadze położenie terenu, podobieństwa w sposobie użytkowania i podziałem pomocniczym miasta, a także kolejnością, w jakiej powinny być realizowane. Zaprojektowano i wykonano już wiele istotnych budynków. Przykład to budynek Elbe Arcades  – 170 m budynek mieszkalny zaprojektowany przy użyciu wielu innowacyjnych ekologicznych technologii i rozwiązań z ogrodem znajdującym się na dachu. Jest również Marco Polo Tower , wielokrotnie nagradzany za projekt architektoniczny.

[Źródło: https://behnisch.com/work/projects/0349]

Choć najbardziej znanym jest na pewno budynek filharmonii otwartej w 2017 roku, który od początku został okrzyknięty jednym z najciekawszych budynków nowoczesnej architektury, który nazwano „Bramą na świat”.

Największy obszar rewitalizacji jest przeznaczony na „zrównoważoną wioskę miejską”, łączącą wiele budynków mieszkalnych, dostosowanych do potrzeb różnych grup społecznych: seniorów, rodzin, studentów, z funkcją biurową oraz terenami rekreacyjnymi, w szczególności zielonym centrum obszaru na sztucznie usypanym wzniesieniu. Zagłębie biurowców, 60% powierzchni – to jedyny obszar, w którym zezwolono na budowanie wysokich budynków.

[Źródło: https://miastoodnowa.com/2021/08/04/hafen-city1/]

Budowa HafenCity ma się zakończyć do roku 2030. Dzielnica będzie wówczas domem dla 14 tysięcy osób, a w funkcjonujących na jej terenie firmach zatrudnienie znajdzie 45 tysięcy ludzi. Czy wtedy nastąpi spektakularne zerwanie taśmy na mecie? Szczerze wątpię. Choć tym nie należy się martwić. Według osób odpowiedzialnych za przedsięwzięcie, pośpiech w budowaniu miasta nie jest wskazany. Obecnie panorama HafenCity poza zrealizowanymi już obiektami jest uzupełniona o pracujące wysokie żurawie. To wciąż ogromny plac budowy, który potrzebuje czasu i… spokoju. Bo na właściwym kursie jest od samego początku.

Podróż na wyspę

W rewitalizacji o ten właściwy kurs chodzi. O przygotowanie się do wyprawy na wyspę skarbów. O zaplanowanie całej podróży. O byciu elastycznym w podejmowaniu działań. O uwzględnienie potrzeb całej załogi i mieszkańców. O zadbanie finansowania całej podróży. O mądrych kapitanów. Na polskim morzu najsilniejsze sztormy i wichury są spowodowane sprawami administracyjnymi, niezrozumieniem rewitalizacji, niekompetentnymi ludźmi, brakującymi funduszami. A w głębinach czyha wiele potworów, które taką podróż chcą utrudnić lub zakończyć niepowodzeniem.

Każdy kapitan, przed rozpoczęciem podróży, powinien poznać skuteczne wskazówki wynikające z obserwacji różnych działań rewitalizacyjnych, umożliwiające bezpieczne dotarcie do brzegu. Oto one. Rewitalizacja powinna mieć społeczny wymiar. To działanie z ludźmi w realizacji zadań publicznych i kształtowaniu przestrzeni miejskiej. Każda wyprawa powinna mieć przemyślany i realny program rewitalizacji czyli GPR – Gminny (Miejski) Program Rewitalizacji oparty na analizie i badaniu obszarów. Musi aktywnie włączyć mieszkańców, czyli przeprowadzić rzeczywiste konsultacje społeczne. Powinien zadbać o organ opiniodawczo-doradczy w formie Komitetu Rewitalizacji. Podróż na wyspę skarbów jest wieloletnia, dlatego warto włączyć oraz zaangażować młodych w ten proces, w tym dzieci i młodzież. Zrozumienie procesu rewitalizacji nadal jest nieznane i źle identyfikowane. Duże znaczenie ma informacja i edukacja, tubylców jak i załogi, czyli osób uczestniczących w cały proces oraz mieszkańców.

Choć podróż na wyspę skarbów jest potężnym wyzwaniem i zależy od wielu czynników to jest to szansa. Dzięki współpracy można odpowiedzialnie zmienić nasze miasta dla lepszej przyszłości. Bo miasta są super!

Wykaz źródeł:

  1. https://ourworldindata.org/urbanization
  2. https://www.researchgate.net/publication/254315158_Visual_Landscapes_and_Psychological_Well-Being
  3. F. Springer, 13 pięter, Wydawnictwo Czarne, wydanie I

Inżynier aplikacji BIM
Joanna Grafka

Uczestniczenie w szkoleniach jest doskonałym sposobem na zdobycie dodatkowych kwalifikacji, co niesie ze sobą szereg korzyści istotnych zarówno dla firmy jak i jej pracownika, dlatego zajrzyj już teraz do naszej oferty szkoleniowej i wybierz coś dla siebie!

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat innych metod pracy z BIM, zajrzyj na nasz kanał YouTube! W przypadku chęci skontaktowania się z nami, czy wyboru szkolenia dopasowanego do Twoich potrzeb, kliknij poniżej 🙂


Odwiedź nas też w innych miejscach! 🙂

Previous

Archipogadanki Cz.2 – transkrypcja

ZAPIS WEBINARU „Analizy kolizji w Autodesk Revit Autodesk Navisworks i BIM COLLABORATE”

Next

Click here to view all of our blog posts